W naszym prawie nie ma konkretnych przepisów, regulujących zasady przewozu zwierząt w samochodzie, czy to psa, kota, chomika czy złotej rybki. A więc forma przewozu oraz ewentualnie jej konsekwencje opierają się jedynie na Artykule 60.1. W jaki sposób przewozić psa w samochodzie? W jaki sposób przewozić inne zwierzęta w samochodzie? Co grozi za przewożenie psa na kolanach?
Art. 60. 1. Zabrania się:
- używania pojazdu w sposób zagrażający bezpieczeństwu osoby znajdującej się w pojeździe lub poza nim;
Co to oznacza dla właścicieli zwierząt oraz osób, które podejmują się ich przewozu. Generalnie nie ma przymusu przewożenia zwierząt w konkretny sposób, a więc pies wieziony na kolanach kierowcy, kot chodzący po całym samochodzie, itp. nie stanowią problemu w świetle prawa. Mają do tego prawo. Ale prawo mówi o tym, że używanie pojazdu nie może stanowić zagrożenia bezpieczeństwa osób w nim znajdujących się.
W praktyce tylko ten jeden punkt kodeksu drogowego mówi nam, że zwierzę, które nie jest przewożone właściwie (co to znaczy dowiesz się w dalszej części artykułu) może stanowić zagrożenie bezpieczeństwa osób znajdujących się w pojeździe lub poza nim. Co dokładnie ustawodawca miał na myśli? To, że, przykładowo w trakcie zdarzenia drogowego (kolizji, wypadku, itp.) zwierzę, które nie jest przewożone właściwie, może wyrządzić szkodę podróżującym.
Jest to dokładnie taka sama sytuacja, jak z przewożeniem, np. koła zapasowego czy lewarka w bagażniku. Nie stanowią one zagrożenia same w sobie leżąc z tyłu (a często leżą, gdy decydujemy się np. na butle z gazem zamiast koła zapasowe, gdzie często obok niego znajduje się mocowanie lewarka), ale w momencie zderzenia z innym pojazdem, przemieszczają się po nim, mogąc poważnie ranić osoby znajdujące się w samochodzie. W efekcie czego może okazać się, że i owszem, nie będziemy, np. winni spowodowania kolizji, ale możemy odpowiedzieć, za umyślne/celowe narażenie zdrowia i życia pasażerów, a w najgorszym przypadku nawet przyczynienie się do ich śmierci.
Nie bez powodu instytucje zajmujące się ochroną zwierząt, ich prawami, apelują do ich właścicieli, aby korzystali:
- ze specjalnych uprzęży czy hamaków, a nawet dedykowanych dla zwierząt fotelików i pasów zabezpieczających,
- klatek i transporterów,
- przyczep.
W świetle przepisów prawa, zastosowanie odpowiedniej techniki/narzędzia do przewozu zwierząt, ma na celu uchronić pasażerów pojazdu (jak i samego kierowcę) przed ryzykiem niepożądanego przemieszania się w razie, np. wypadku. W świetle samych zwierząt, to także ochrona dla nich samych. Ochrona, która nie tylko zapewnia im większe szanse na przeżycie wypadku ale często także na komfortową podróż.
Jeśli policja uzna, że sposób przewożenia psa, kota lub innego zwierzęcia, zagraża jego bezpieczeństwu oraz może narażać na niebezpieczeństwo kierowcę, pasażerów i innych uczestników ruchu, wówczas podpierając się w/w artykułem kodeksu, ukaże nas mandatem. Dotyczy to nie tylko sytuacji w której dojdzie do kolizji, wypadku, ale nawet podczas zwykłej podróży i kontroli drogowej, zwłaszcza jeśli podczas jej przebiegu, Policja stwierdzi duże naruszenie bezpieczeństwa (duży pies na kolanach kierowcy zasłaniający mu widok czy mocno rozpraszający, itp. przypadki).
Należy również pamiętać, że w zależności od techniki przewozu zwierzęcia, konieczne jest także dostosowanie stylu jazdy. Jest to sytuacja analogiczna do przewozu dzieci, które ze względu na wagę i „rozmiar” mogą zupełnie inaczej reagować na „nietypową” czy agresywną jazdę kierującego.
Warto zwrócić uwagę, że w/w artykuł jak i interpretacja, odnoszą się przede wszystkim do ochrony ludzi – kierowcy, pasażerów lub innych uczestników ruchu. Poza tym przepisem, istnieje także Artykuł 35.1a ustawy o ochronie zwierząt, który wskazuje, że osobie, która celowo naraża życie zwierzęcia na niebezpieczeństwo grozi kara do 2 lat pozbawienia wolności. W paragrafie 2 art. 6 ustawy o ochronie zwierzą możemy przeczytać:
- „Przez znęcanie się nad zwierzętami należy rozumieć zadawanie albo świadome dopuszczanie do zadawania bólu lub cierpień, a w szczególności: (…) wystawianie zwierzęcia domowego lub gospodarskiego na działanie warunków atmosferycznych, które zagrażają jego zdrowiu lub życiu;”
Ponadto w przepisach prawa, znajdują się także zapisy dot. narażenia człowieka na niebezpieczeństwo. Tu, zgodnie z art. 160 par. 2 Kodeksu Karnego:
- przestępstwo narażenia człowieka na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia lub ciężkiego uszczerbku na zdrowiu w przypadku, kiedy na sprawcy ciąży obowiązek opieki nad osobą narażoną na niebezpieczeństwo, jest zagrożone karą pozbawienia wolności od 3 miesięcy do 5 lat. Obowiązek opieki nad osobą narażoną na niebezpieczeństwo spoczywa także i zwłaszcza na dzieciach
Podsumowując, przepisy, chociaż nie precyzyjne, wcale nie otwierają właścicielom zwierząt drogi do dowolnej ich interpretacji a co za tym idzie dowolnego sposobu przewozu zwierząt. Nie ukrywajmy, że kierowca, który w czasie jazdy zajmuje się czy telefonem komórkowym, czy głaskaniem, czesaniem lub opieką nad psem czy kotem, stanowi zagrożenie na drodze. Zagrożenie spowodowane celowym/umyślnym korzystaniem czy też kontaktem z czynnikiem, który może dekoncentrować/rozpraszać uwagę. Stanowi on zagrożenie dla samego siebie ale i innych uczestników ruchu.
https://badanie-techniczne.pl/2018/04/czy-mozna-wybic-szybe-gdy-w-aucie-jest-zamkniety-pies/