W osobnym artykule szczegółowo opisaliśmy przebieg postępowania w przypadku kolizji drogowej, a więc zdarzenia, które w świetle obowiązujących przepisów jesteśmy w stanie zakończyć bez wzywania Policji, spisując jedynie oświadczenie sprawcy kolizji.
https://badanie-techniczne.pl/2018/05/jak-spisac-oswiadczenie-sprawcy-kolizji/
W tym samym artykule pojawiła się także wzmianka o zabezpieczeniu się przed taką sytuacją. Należy pamiętać, że oświadczenie sprawcy kolizji nie jest dokumentem ostatecznym, na podstawie którego, ani winny ani poszkodowany nie mają prawa do zmiany zeznań. Dotyczy to zarówno chęci uzupełnienia informacji, np. dot. szkód powstałych na skutek kolizji, ale także zmiany stanowiska i odwołania przyznania się do winy, jeśli sprawca jest w stanie wykazać, że do zdarzenia doszło nie z jego winy.
Jeśli nie mamy wątpliwości co do przebiegu zdarzenia, mamy obowiązek usunąć pojazdy z miejsca zdarzenia, aby nie powodował zagrożenia lub tamowania ruchu oraz samodzielnie spisać oświadczenie i podjąć dalsze kroki, np. wezwać ubezpieczyciela, pomoc drogową lub o ile auto jest sprawne techniczne – odjechać. Wzywanie Policji nie jest konieczne, a nawet, może skutkować otrzymaniem dodatkowych mandatów i punktów karnych.
Mimo to, często na drogach widzimy poszkodowanych, oczekujących na przyjazd patrolu drogówki. Dlaczego?
Sprawca kolizji podpisuje oświadczenie. Na tej podstawie poszkodowany zgłasza się do ubezpieczyciela sprawcy o wypłatę odszkodowania. Ubezpieczyciel zweryfikuje wniosek, pytając o potwierdzenie sprawcę kolizji. Na tym etapie sprawca kolizji może podważyć to co oświadczał i np. zmienić zeznania. Ubezpieczyciel może wstrzymać wypłatę odszkodowania.
https://badanie-techniczne.pl/2018/05/kiedy-wzywac-policje-do-miejsca-wypadku/
Niestety samo oświadczenie sprawcy kolizji pozostawia wiele możliwości do zmiany zeznań o czym napisałem wyżej. Coraz częściej także dochodzi do sporów z ubezpieczycielami, którzy zaniżają odszkodowanie, a nawet odrzucają wypłatę, argumentując to zupełnie innym przebiegiem zdarzeń lub uszkodzeniami, które rzekomo nie powstały w skutek określonego w oświadczeniu zdarzenia.
Teoretycznie, bo i to nie jest regułą, Policyjna notatka powinna stanowić dodatkowy dowód. Ale nie zawsze tak jest o czym możemy przeczytać w kolejnych wpisać w Internecie. Ubezpieczyciel i tak wie swoje, dlatego zamiast tracić czas i ryzykować otrzymaniem mandatu, warto wcześniej przygotować się do spotkania z agentem i wyceny szkody.
Jak się zabezpieczyć mając jedynie oświadczenie sprawcy kolizji?
Po podpisaniu oświadczenia, poszkodowany zgłasza się do ubezpieczyciela sprawcy kolizji, aby ten wycenił uszkodzenia i wypłacił odszkodowanie. Aby mógł to zrobić, potrzebne będzie mu wspomniane przyznanie się do winy oraz wskazanie, co uległo zniszczeniu w wyniku kolizji drogowej.
W tym miejscu mamy pierwszą uwagę: wiele uszkodzeń nie jest widocznych od razu, dlatego warto jeszcze na etapie przygotowania oświadczenia na miejscu kolizji, dołożyć starań aby zajrzeć jak najgłębiej pod uszkodzone elementy karoserii. Z pozoru niewielkie obtarcie zderzaka, może ukrywać pęknięty klosz lampy (np. częściowo ukryty za zderzakiem, przykład Mazda 6 GG) czy też wyrwane elementy montażowe, które pociągną za sobą nie tylko wymianę całego zderzaka, ale być może i regenerację mocowania po stronie części stałej, np. metalowej, przytwierdzonej do ramy pojazdu.
Oczywiście to ubezpieczyciel na podstawie oględzin samochodu, powinien uczciwie określić uszkodzenia, a także wykonać to, o czym pisałem wyżej, tj. dołożyć starań, aby zidentyfikować nie tylko uszkodzenia powierzchowne, ale także te ukryte. Dlatego z jednej strony warto szczegółowo rozpisać w oświadczeniu, jakie uszkodzenia powstały, z drugiej strony, powinno zostać to wykonane na tyle dokładnie, aby kolejne ukryte uszkodzenia pojazdu, wskazywały na wcześniej określoną przyczynę, np. obtarcie zderzaka ciągnące za sobą jego wyrwanie z mocowania i uszkodzenie lampy.
Pamiętajmy także o opisaniu uszkodzeń po stronie sprawcy, aby nie pozostawiało wątpliwości, że nasze uszkodzenia pokrywają się z jego uszkodzeniami. Pomoże w tym nie tylko opis uszkodzeń, ale także mapka sytuacyjna, pokazująca jak doszło do ich powstania.
https://badanie-techniczne.pl/2017/11/obowiazkowe-wyposazenie-samochodu-co-musimy-wozic/
Uwaga numer dwa: dokumentujmy wszystko zdjęciami. Przyda nam się to z dwóch powodów, po pierwsze, jesteśmy w stanie wykazać ubezpieczycielowi uszkodzenia obu pojazdów bezpośrednio po zdarzeniu drogowym, po drugie, pozwoli nam to powrócić w dowolnej chwili do miejsca zdarzenia, po tym, jak usuniemy pojazdy z drogi (pamiętajmy, że mamy taki obowiązek aby nie utrudniać przejazdu innym). W sytuacji spornej, np. wymagającej jednak wezwania Policji, także zdjęcia będą dowodem w sprawie.
Pamiętaj, aby nie tylko fotografować uszkodzenia, ale także układ pojazdów na jezdni tuż po kolizji oraz wykonać zdjęcie okolicy, np. znaków drogowych, jezdni, itp.. Pozwoli to w przyszłości lepiej odnieść się do miejsca i zdarzenia.
Uwaga numer trzy: pomimo, że oświadczenie sprawcy kolizji powinno ograniczać się do opisania niezbędnego minimum, pamiętając, że i tak już nie zdążycie dojechać tam gdzie jechaliście, poświęćcie na jego spisanie tyle czasu ile jest to konieczne.
- pomimo, że wypłata odszkodowania idzie z ubezpieczalni sprawcy kolizji, nie powinien specjalnie się tym przejmować w kontekście polisy OC. Być może w kolejnym roku zapłaci więcej z tego powodu, ale to już nie jest Wasz problem. Opiszcie dokładnie spójną wersję zdarzeń oraz wskażcie wszystkie możliwe uszkodzenia jakie w jej skutek powstały.
- nie działajcie pod naciskiem drugiej strony. Jeśli sprawca kolizji wie w jakim stanie był jego pojazd, będzie także w stanie określić jakie powstały na nim uszkodzenia (które średnio nas interesują) i analogicznie my także znając kondycję pojazdu, możemy uczciwie określić w jakim stanie znajdował się pojazd. Fakt, że nadkole nosiło ślady rdzy, nie oznacza, że jego uszkodzenie, wgniecenie, rozerwanie, zarysowanie, nie jest uszkodzeniem, gdyż koszty naprawy takiego elementu mogą znacząco wzrosnąć, niż gdybyśmy tylko wstawiali reperaturkę. Wpisz to co wiesz że zostało uszkodzone, nawet jeśli dany element nosił ślady uszkodzenia wcześniej.
Uwaga numer cztery: nie umawiaj się na gębę. Nawet jeśli sprawcą kolizji jest Twój sąsiad, załatw wszystkie sprawy od ręki. Wymiana numerów telefonów to nie załatwienie sprawy. Nawet jeśli sprawca zapłaci Ci gotówką na miejscu zdarzenia, nie oznacza to, że nie możesz wystąpić o odszkodowanie i analogicznie, że sprawca nie wykorzysta okazji i nie zgłosi Twojej winy, z której trudno będzie Ci się wycofać, nie mając dowodów w postaci zdjęć/opisu zdarzenia/oświadczenia sprawcy kolizji. Po odjechaniu z miejsca kolizji drogowej, w zasadzie więcej może zyskać ten, który pierwszy dojedzie na komisariat i zgłosi kolizję z ucieczką.
Uwaga numer pięć: kamery samochodowe to nie tylko niewielki wydatek, ale jeden z najlepszych gadżetów motoryzacyjnych, w jakie możesz zainwestować. Ustalmy jedno, jeśli kupisz kamerę, to używaj jej zawsze. Okazjonalne włączanie kamery nie ma najmniejszego sensu.
Nawet jeśli nie trafiają Ci się kolizje, możesz nagraniem pomóc innym kierowcom lub zarejestrować wykroczenia drogowe innych kierowców, co w wielu sytuacjach jest niestety ale zachowaniem cenionym. Nie nadużywaj jednak zebranego materiału, a jeśli masz wątpliwości co do zarejestrowanego wykroczenia, skonsultuj to z Policją.
Nie namawiamy do przysłowiowego „kablowania” ale bądźmy świadomi tego, że my także jesteśmy nagrywani na drodze.
https://badanie-techniczne.pl/2018/05/auto-zastepcze-po-kolizji-komu-przysluguje/
Podsumowanie
Pomimo spisanego oświadczenia sprawcy kolizji, sprawca ma prawo odwołać się od oświadczenia. Może to nastąpić, m.in. w chwili, w której ubezpieczyciel sprawcy będzie kontaktował się ze sprawcą, celem potwierdzenia zajścia. Pamiętaj jednak, że sprawcą kolizji możesz być także Ty i z różnych powodów: pośpiech, zamyślenie lub nacisk poszkodowanego, może dojść do podjęcia nieprzemyślanych decyzji.
Dlatego powyższy poradnik dotyczy zarówno sprawcy jak i poszkodowanego, którzy dzięki odpowiednio przygotowanej dokumentacji, będą mogli podjąć dalsze działania lub potwierdzić swoje racje. Czasami bardzo oczywiste zdarzenia, mogą obrócić się o 180 stopni.
Czy zmiana oświadczenia jest zgodna z prawem? W praktyce tak. Podobnie jak umawianie się na rozwiązanie sprawy na przysłowiową gębę, a następnie zgłoszenie sprawy na policję i zmiana zeznań.
Prawo wycofania zeznań, ich zmiany, przysługuje każdemu kierowcy. Dla jednych może stanowić problem, dla innych stanowi zabezpieczenie. O tym powinni pamiętać młodzi kierowcy czy kobiety oraz kierowcy, którzy, niekoniecznie lubią dyskutować. Pod wpływem presji, nacisków, gróźb często zgadzają się na podpisanie dokumentu a dopiero po fakcie dowiadują się, uświadamiają sobie, że to nie oni są sprawcami zdarzenia. Taka zmiana może być także przydatna, aby uniknąć wpisu w bazie Ubezpieczeniowego Funduszu Gwarancyjnego. Skutkiem będzie opłacanie wyższej składki OC oraz wpis o kolizji, nawet jeśli nie była z naszej winy.